1 - 22 października 2026 (+ loty)
Widoki tak piękne, że wydają się nierealne! Gejzery, solne pustynie, zapierające dech w piersiach wodospady, góry tęczowe, fantazyjne formacje skalne oraz miedziane kaniony żywcem wyjęte z amerykańskich westernów. Zapraszamy w podróż przez cuda natury Boliwii oraz północnej Argentyny, w tym te sławne na cały świat Salar de Uyuni i wodospady Iguazu. Oprócz kontemplacji geniuszu przyrody czekają na nas także niemałe emocje: przejażdżka najwyżej położoną i najdłuższą kolejką linową na świecie, zjazd rowerami słynną Drogą Śmierci, wycieczka konna, rejs pod strumieniem wodospadu oraz czterodniowa wyprawa jeepem 4×4. By poznać lepiej ludzi zamieszkujących region, udamy się do kopalni, na targ czarownic, do lokalnej „świątyni” tanga oraz na lokalny wrestling w wykonaniu ubranych w regionalne stroje Boliwijek.
✓ W każdy wyjazd wkładamy całe ♥ i pasję!
✓ Przygotowaliśmy fascynującą trasę, obejmującą niezapomniany wschód słońca na Salar de Uyuni, spektakularny wodospad Iguazú, road trip po najpiękniejszych boliwijskich lagunach, niezwykłe formacje skalne wokół Salty, kanion Duende, zjazd na rowerze drogą śmierci, a nawet naukę tanga w Buenos Aires. Wszystkie atrakcje w cenie!
✓ Stawiamy na prawdziwe podróżowanie, kontakt z mieszkańcami i unikanie turystycznej ściemy.
✓ Jedziemy w kameralnej grupie (do 12 osób) i kumpelskiej atmosferze.
✓ 22 dni unikalnej przygody, wypełnionej po brzegi atrakcjami, za które nie musisz dopłacać.
Ze względu na swoje niesamowite położenie nazywana jest Tybetem Ameryk. Jest to najwyżej położony i najtrudniej dostępny kraj Ameryki Łacińskiej. Właśnie to położenie sprawia, że co krok zaskakuje nas pięknymi widokami. Znajdziemy tu ośnieżone andyjskie szczyty, puszcze tropikalna czy malownicze dorzecza Amazonki. To tu zobaczymy największą pustynię solną na świecie, kolorowe laguny pełne flamingów i lam, oraz największe na kontynencie jezioro. Spotkamy również rdzennych mieszkańców, kobiety w melonikach, słynne walczące na ringach zapaśniczki a nawet… czarownice.
Argentyna to ogromny kraj, pełen atrakcji krajobrazowych i kulturowych, które mogą zadowolić nawet najbardziej wymagającego podróżnika. Od wędrówek w Andach, przez Ziemię Ognistą po kosmopolityczną atmosferę Buenos Aires, wszystko to zachwyca i stawia Argentynę wysoko na liście podróżniczych marzeń. Turystów urzeka mit gaucho, magia tanga, doskonała kuchnia, spektakularny wodospad Iguazú, czy obłędne lodowce. Dodatkowym atutem jest to, że Argentyńczycy są bardzo gościnni i otwarci, no i od 2022 roku są Mistrzami Świata w piłce nożnej. Jest naprawdę wiele powodów, dla których Argentyna zasługuje na przynajmniej jedną podróż w życiu, więc dlaczego nie odwiedzić jej w tym roku?
Siedziba rządu Boliwii i najwyżej położona stolica świata. Najniżej położony punkt w mieście leży na wysokości 3200 m n.p.m., najwyższy prawie kilometr wyżej – na 4100 m n.p.m. Tak duże różnice wysokości wymusiły szereg ciekawych rozwiązań architektonicznych i komunikacyjnych, jak na przykład tutejsze „wiszące metro”, czyli najwyżej położona i najdłuższa miejska kolejka linowa na świecie. Pojedziemy nią do miasteczka El Alto, a w drodze powrotnej zobaczymy zaś ajmarską dzielnicę Ch'uwa Uma, gdzie ponad 150 domów pomalowanych w kolorowe wzory przypomina makrofotografię. W La Paz udamy się na targ czarownic, gdzie można kupić amulety, zioła, a także… płody lam, wykorzystywane w tutejszych praktykach magicznych. Odwiedzimy też bazylikę Św. Franciszka, plac Murillo, artystyczną ulicę Jaén i punkt widokowy Killi Killi, z którego można podziwiać piękny widok na miasto. Pójdziemy na plac Sucre, gdzie znajduje się słynne więzienie San Pedro. To miejsce to już legenda, a jedną z wielu ciekawostek (o których Wam opowiemy na miejscu) jest to, że razem z oskarżonymi mogą w więzieniu mieszkać ich rodziny – żony i dzieci. Wieczorem zobaczymy walki zapaśniczek w tradycyjnych strojach ludowych (Fighting Cholitas).
Ważne!
La Paz to najwyżej położona stolica na świecie. Lądujesz w oddalonym o kilkanaście km El Alto, na wysokości 4150 m n.p.m. i zjeżdżasz do centrum miasta, na wysokość 3600 m n.p.m. Bądź świadomy, że prawdopodobnie dopadną Cię objawy choroby wysokościowej. Dlatego program przygotowany jest tak, abyś nie musiał się forsować i miał czas na aklimatyzację.
Niewątpliwą przygodą będzie wycieczka rowerową serpentynami drogi zwanej Camino de la Muerte („Droga Śmierci”). Andyjska trasa swoją nazwę zyskała w latach 70., kiedy to jeździły nią samochody i autobusy, a gdy zmieniała się pogoda, część spadała w przepaść. W 2006 roku ukończono jednak asfaltową szosę Chusquipaty do Yolosy, która omija najniebezpieczniejsze odcinki. Postanowiono, że od teraz będzie użytkowana wyłącznie przez rowerzystów. Zjazd Drogą Śmierci to moc wrażeń i zapierające dech w piersiach widoki. Nie wymaga jednak kondycji, ponieważ prawie cała trasa biegnie „z górki”. Wbrew nazwie nie jest też specjalnie niebezpieczna.
Walki cholitas luchadoras to wyjątkowa forma wrestlingu, która wywodzi się z Boliwii. Cholitas, czyli kobiety ubrane w tradycyjne andyjskie stroje, stają do walki w ringu, prezentując nie tylko swoje umiejętności fizyczne, ale także dumę z własnej kultury. Te widowiskowe starcia to kombinacja mocnych rzutów, akrobacji i widowiskowych ruchów, które wciągają publiczność w walkę. Te odważne kobiety stawiają czoła stereotypom i udowadniają, że kobieta może być silna, pewna siebie i zdolna do wspaniałych osiągnięć w świecie sportu. Walki cholitas luchadoras to nie tylko sport, czy zabawa, ale przede wszystkim dla wielu z tych kobiet jedyne źródło zarobku.
Wpisana na listę światowego dziedzictwa kultury UNESCO strefa archeologiczna, stolica jednej z najpotężniejszych cywilizacji preinkaskich Ameryki Południowej. Wpływy ośrodka były ogromne: rozciągały się od północnego Chile i Argentyny do północnych wybrzeży Peru. Czas powstania miasta określa się już na VI wiek przez naszą erą, istniało ono aż do XII wieku, a o jego potędze świadczą także monumentalne kamienne świątynie i budowle, które obejrzymy w Tiwanaku. Najbardziej charakterystyczną konstrukcją jest Brama Słońca – monolityczny portal wykuty z jednego bloku wulkanicznej skały. Możliwe, że służyła ona obserwacjom astronomicznym, z których słynęło Tiwanaku.
Konstytucyjna stolica Boliwii uważana jest przez wielu za najpiękniejsze miasto w kraju. Tutejsza starówka, w całości wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO, zachwyca brukowanymi wąskimi uliczkami, gwarnymi targami z jedzeniem i rękodziełem, drewnianymi balkonami oraz kolonialnymi budynkami z bielonymi ścianami, dzięki którym Sucre nazywane jest „białym miastem”. Pierwotna nazwa Sucre to La Plata. Miasto zostało założone w 1540 r. przez Hiszpanów, którzy przepędzili Inków i przejęli władzę nad tym regionem. Nazwa La Plata związana była z kopalnią srebra w pobliskim Potosi, a bogactwo uzyskane w wyniku wydobycia tego surowca pomogło przekształcić Sucre w eleganckie miasto. La Plata w tamtym czasie była jednym z najważniejszych miast Ameryki Południowej, jednak z czasem bogactwo kopalni zaczęło się zmniejszać, a władza La Platy stopniowo przeniosła się do Buenos Aires. Gdy miasto podupadło gospodarczo, jej mieszkańcy szukali wolności od Hiszpanów. 25 maja 1809 roku wybuchło powstanie nazwane El Primer Grito de la Libertad (Pierwszy Krzyk Wolności), które było pierwszym krokiem do niepodległości. Kiedy niepodległość została ostatecznie ustanowiona w Boliwii, La Plata została stolicą. Zmieniono również nazwę na Sucre, na cześć przywódcy rewolucji Antonio José de Sucre. Jednak po zaciętej wojnie domowej, Sucre zostało pozbawione władzy, a rząd został przeniesiony do La Paz. I choć Sucre nadal jest uznawane za oficjalną stolicę, ma kontrolę jedynie nad władzą sądowniczą.
Trekking przez kolorowe formacje skalne do spektakularnego krateru Maragua, który najprawdopodobniej wcale nie powstał przez upadek meteorytu, ale jest po prostu dziełem natury. Udamy się do niego prastarym inkaskim szlakiem, którym niegdyś poruszali się chasquis – dawni posłańcy, którzy tę trasę – podobnie jak my – pokonywali pieszo. Następnie udamy się do Niñu Mayu, gdzie w 2016 roku został znaleziony największy ślad dinozaura na świecie.
W XVII wieku największe miasto w obu Amerykach i jedno z najbogatszych miast na świecie. Wszystko dzięki srebru, które pchani mitem o El Dorado i bogactwach Nowego Świata Hiszpanie odnaleźli tutaj już w pierwszych latach konkwisty. Kopalnie działają do dzisiaj i są swoistym wehikułem czasu – nie dotarły tu nowoczesne metody wydobycia i praca górników wygląda wciąż jak w XIX wieku. Będziemy mogli spotkać ich podczas wizyty w kopalni, gdzie dotrzemy wyposażeni w kaski, latarki czołówki oraz kombinezony ochronne. Wcześniej odwiedzimy targ, by kupić prezenty dla górników, dowiemy się więcej o ich pracy, a także odwiedzimy el Tío – podobnego do diabła patrona kopalni, którego górnicy proszą o bezpieczną szychtę, składając mu w ofierze alkohol, papierosy i liście koki. Spotkanie zorganizuje dla nas działająca w etyczny sposób kooperatywa górników. Odwiedzimy też samo miasto, nazywane kolebką andyjskiego baroku i wpisane na listę UNESCO.
Witajcie w miejscu zwanym Dzikim Zachodem Boliwii! Coś w tym jest – tutejsze krajobrazy ze skalnymi formacjami w kolorach ochry i czerwieni, licznymi kaktusami i wąwozami wyglądają jak żywcem wyjęte z amerykańskich westernów. Region ma również autentyczne związki z Dzikim Zachodem – to w tę cześć Boliwii zbiegli legendarni przestępcy Butch Cassidy i Sundance Kid. Żeby jeszcze lepiej wczuć się w klimat westernu, tutejsze kaniony zwiedzimy konno. Zobaczymy takie spektakularne miejsca miejsca jak Puerta del Diablo (“Brama diabła”) oraz Valle de los Machos (“Dolina samców”), nazwana tak z powodu ciekawych formacji, które mieszkańcom okolicy przypominają… fallusy.
Gejzery, wody termalne, kolorowe laguny, pustynie i niezwykłe formacje skalne – Park Narodowy Eduardo Avaroa wydaje się być miejscem nie z tego świata. Jedna z tutejszych pustyń bardziej niż rzeczywistość przypomina surrealistyczne obrazy, dlatego też została nazwana Desierto Salvador Dalí. To tu zaczynamy naszą czterodniową wycieczkę jeepami 4×4 w kierunku Salaru de Uyuni przez najpiękniejsze krajobrazy Boliwii.
Po drodze do parku narodowego zobaczymy niezwykłe formacje skalne, w tym Quebrada de Palala i Ciudad del Encanto, a także San Pablo de Lípez – miasto-widmo, które opustoszało podobno przez pakt mieszkańców z diabłem. Wedle legendy, tutejsi górnicy mieli poprosić go o bogate złoża w tutejszych kopalniach, ten dotrzymał danego słowa, ale oni już nie – za co spotkała ich śmierć. Reszta mieszkańców, nawiedzana przez duchy, opuściła miasto.
W parku odwiedzimy obszar gejzerów Sol de Mañana („Słońce poranne”), które potrafią wydmuchiwać wodę nawet na wysokość 50 metrów. Wykąpiemy się w źródłach termalnych oraz odwiedzimy zachwycające kolorami jeziora: Laguna Kollpa, Laguna Verde i Laguna Colorada. W drodze na Salar de Uyuni zobaczymy monumentalny Cañon de la Anaconda, Lagunę Catal oraz dwa kompleksy z interesującymi formacjami skalnymi: Italia Perdida („Zaginione Włochy”) oraz Bosque de Piedras („Las kamieni”), gdzie ostatnio hitem internetu stała się Copa del Mundo („Puchar świata”) przypominająca ponoć puchar mistrzostw świata w piłce nożnej.
Spektakularna, największa na świecie pustynia solna. Liczy ponad 10 tysięcy kilometrów kwadratowych i szacuje się, że składa się z około 10 miliardów ton soli. Te zapierające dech w piersiach krajobrazy będziemy oglądać w magicznej scenerii wschodu słońca, który spędzimy na „wyspie” Incahuasi – niewielkim pokrytym kaktusami wzniesieniu. Będzie też czas na zdjęcia i fotograficzne zabawy perspektywą. Następnie pojedziemy do muzeum solnego w Colchani.
Ta sceneria rodem z „Mad Maxa” albo innych filmów postapokaliptycznych jest świetnym miejscem na zdjęcia. Kiedyś znajdował się tutaj duży węzeł kolejowy do przewozu surowców z regionów andyjskich. Kiedy w latach 40. XX wieku przemysł wydobywczy zaczął upadać, pociągi odstawiono na boczny tor obok miasta, gdzie nagryzione przez ząb czasu stoją do dzisiaj i są przeraźliwym, zardzewiałym muzeum” czasów rozwoju oraz czasów upadku. Są też nietypowym muzeum kolejnictwa – można tu zobaczyć, a nawet wejść na modele lokomotyw sprzed wieku, głównie pochodzące z Wielkiej Brytanii (Brytyjczycy mieli olbrzymi wkład w budowę przemysłu kolejowego w okolicy poprzez firmę Antofagasta).
Położona w sercu Quebrada de Humahuaca, doliny wpisanej na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, Humahuaca to małe, urokliwe miasteczko o wyjątkowym, andyjskim charakterze. Otoczone kolorowymi wzgórzami, w tym słynną Cerro de los Siete Colores (Górą Siedmiu Kolorów), stanowi prawdziwy raj dla miłośników natury. W drodze z Boliwii do Argentyny zatrzymamy się właśnie tutaj, aby zrobić spacer w góry tęczowe i zwiedzić miasto, które jest istnym labiryntem wąskich uliczek zbudowanych z kamienia, gdzie można podziwiać tradycyjne adobe – domy z cegły suszonej na słońcu.
Salta, znana jako „La Linda” (Piękna), to jedno z najbardziej urokliwych miast Argentyny, położone w północno-zachodniej części kraju, w otoczeniu Andów. Miasto zachwyca kolonialną architekturą, tętniącą życiem kulturą i serdeczną atmosferą. To idealne miejsce, by poczuć autentyczny klimat Argentyny.
Jedną z głównych atrakcji tego miejsca jest przejazd koleją Tren a las Nubes (Pociągiem do Chmur), który zabiera podróżnych na zapierającą dech w piersiach trasę przez góry, wznosząc się na wysokość ponad 4 200 metrów n.p.m. Dla miłośników aktywności na świeżym powietrzu Salta oferuje trekking po okolicznych wzgórzach, jazdę konną lub loty paralotnią z widokiem na andyjskie krajobrazy.
Jeden z siedmiu nowych cudów natury, który uzmysławia potęgę przyrody. Kaskady mają łączną szerokość dwóch kilometrów, a ich szum słychać nawet z odległości 20 km. 80% wodospadów znajduje się na terytorium Argentyny, 20% na terytorium Brazylii, granica zaś przebiega przez Diabelską Gardziel (Garganta del Diablo), najwyższą kaskadę w Iguazu. Liczy ona 82 metry, czyli o ponad 30 metrów więcej niż słynna Niagara. Przy słonecznej pogodzie tworzą się tutaj tęcze. My naszą przygodę rozpoczniemy od przejazdu pojazdami 4×4 przez puszczę tropikalną, by potem przesiąść się do łodzi i podczas -kilometrowego rejsu podpłynąć bezpośrednio pod wodospady. Kaskady zobaczymy także z góry, z wielu punktów widokowych.
“Baśnią mi się wydaje – że zaczęło się Buenos Aires: oceniam je tak wieczne – jak woda i powietrze” – pisał o stolicy Argentyny Jorge Luis Borges. Nazwa miasta znaczy tyle co „pomyślne wiatry”, postaramy się złapać ich jak najwięcej w żagle przed naszą drogą do Polski. Czas w Buenos Aires upłynie nam w rytmie tanga: odwiedzimy kolorową, portową i artystyczną dzielnicę La Boca, gdzie miał narodzić się ten taniec, zaś wieczorem spróbujemy postawić pierwsze kroki w tangu na drewnianych deskach legendarnej La Catedral, gdzie odbywają się najlepsze milongi w mieście. Odwiedzimy także historyczne centrum miasta, cmentarz Recoleta, jedną z najpiękniejszych księgarni na świecie Ateneo Splendid, słynną kawiarnię Cafe Tortoni oraz odrestaurowaną dzielnicę portową Puerto Madero. Na kolację zjemy prawdziwe argentyńskie steki, które – nie bez powodu – mają opinię najlepszych na świecie.
Pamiętaj, że Ameryka Południowa to nieprzewidywalny kontynent, gdzie za każdym rogiem może czekać na nas nowa atrakcja. Z drugiej strony jednak, może się zdarzyć, że coś nagle zostanie zamknięte albo przełożone na inny dzień. Nawet w takich sytuacjach dopilnujemy, żeby nie zabrakło Ci wrażeń 😊.
Wyjazd ma charakter backpackerski, będziemy się przemieszczać głównie lokalnymi środkami transportu i zatrzymywać w niezbyt drogich motelach. Standard „all inclusive” nie jest przewidziany 😉.
Na ten wyjazd zalecamy zabranie plecaka, nie walizki!
* Jeśli zapisujesz się po terminie płatności I raty, wymagamy jej opłacenia (wraz z zaliczką) w ciągu 3 dni od zapisu.
** Pomagamy w zakupie biletów lotniczych uczestnikom, którzy decydują się na lot z grupą.
Fotowyprawa „Ale Meksyk” […] – w skali od 1 do 10 – 20!!!! Pod każdym względem. Był to mój pierwszy wyjazd z Pakuj Plecak, ale na pewno nie ostatni. […] Jeśli lubisz aktywnie wypoczywać (to znaczy nieźle się zmęczyć) uczyć się i poznawać nieoczywiste – to jest to z pewnością miejsce dla Ciebie!!! […]
Jeżeli chcesz przeżyć prawdziwą przygodę, poznać kraj i jego kulturę, a nie tylko w nim być, to Pakuj Plecak jest najlepszą opcją! […] Ciekawe miejsca, również te, do których nie dotrzesz podczas wyjazdów z biur podróży, możliwość uczestniczenia w wielu lokalnych świętach, fachowa opieka i przyjacielski klimat! Gorąco polecam!
[…] To była przygoda życia, która na zawsze odmieniła nie tylko moje spojrzenie na zwiedzanie świata, ale i na życie. Monika i Jasiek skradli moje serce […]. Pakuj Plecak to nie biuro podróży — to sens nadawany każdemu zrobionemu krokowi przez góry, równiny, w łódce i w samolocie. Pakuj Plecak to definicja wojaży, wędrówek i każdego rejsu lądem, morzem lub powietrzem. Pakuj Plecak skosztowany raz uzależnia.
Najlepszy narkotyk na najlepszy odlot w nieznane przeżyjecie tylko i wyłącznie z Pakuj Plecak. Dziękuję Bogu, że, choć późno to jednak postawił Monikę i Jaśka na moich drogach odkrywania świata. […].
Fotowyprawy do Meksyku i na Kubę to moje najlepsze prezenty w 2019 roku […]! Świetni Ludzie, pełen profesjonalizm, kameralne grupy, nietuzinkowe miejsca. Inspirujące wykłady fotograficzne Jaśka, długie dyskusje o fotografii Mistrzów, spacery fotograficzne, analiza naszych zdjęć. I tylko wybierać tematy — pejzaż, reportaż, architektura, fotografia przyrodnicza, portret, sesja z modelką. […] Już odliczam dni do kolejnej wyprawy! […]
Wspaniali organizatorzy. Nietuzinkowe programy. Perfekcyjna organizacja. Wyjątkowa atmosfera. Wyprawy na szóstkę z plusem.
🚀 Naszą misją jest organizowanie dla Was wypraw życia. Wolimy robić mniej wyjazdów, tak aby każdy był maksymalnie dopieszczony i wypełniony po brzegi atrakcjami. Pakuj Plecak powstało z naszej pasji do podróży i tą pasją chcemy się z Wami dzielić. Jesteśmy ciekawi świata, zawsze szukamy w wyjazdach czegoś więcej – unikalnych doznań, kontaktu z ludźmi i ich kulturą oraz ukrytych perełek. Nie zapominamy o topowych atrakcjach, ale zawsze dajemy coś więcej.
Kraj Srebrnej Rzeki. Argentyna od spotkania światów do czasów współczesnych
Magdalena Lisińska
Argentyna
Tadeusz Wodzicki
Pachamama. Podróż przez Amerykę Południową
Anna Ostapkowicz
Mała grupa: max. 12 osób
Idelane połączenie zwiedzania i wypoczynku
Doświadczony pilot – znawca Azji
Taj Mahal, Delhi i święte Waranasi
maksimum atrakcji w krótkim czasie
tylko 9 dni (wraz z lotami)
mała grupa: do 12 osób