„Najlepiej strzeżony sekret Afryki” – tak o Namibii powiedział Brad Pitt, który ukochał sobie ten kraj. Namibia nazywana jest „krainą wielu twarzy”. Nie bez powodu. Na terytorium kraju znajdziemy urozmaicone krajobrazy: pustynie, góry, kaniony, lasy kołczanowe, a także niezwykłe wybrzeże Atlantyku. Można spotkać tu nie tylko typowe zwierzęta widywane podczas safari, ale także żyjące na wybrzeżu Atlantyku delfiny, humbaki oraz uchatki. Jest to kraj też bardzo zróżnicowany etnicznie oraz kulinarnie. Niewiele krajów oferuje tak wiele w pakiecie.
Przypomnijcie sobie najpiękniejsze zdjęcia pustyń, które widzieliście w życiu. Z ogromną dozą prawdopodobieństwa takie krajobrazy zobaczycie właśnie w Namibii. Są piaszczyste wydmy – te, które pierwsze przychodzą na myśl, gdy myślimy o pustyni. Najwyższe z nim osiągają nawet 300 metrów, a niektóre z nich są malowniczo położone także tuż przy brzegu oceanu! Jednym z bardziej ikonicznych zdjęć z Namibii, które pewnie kiedyś wpadły wam w oko, są też pejzaże z uwięzionymi w białej glinie szkieletami uschniętych akacji otoczonych wydmami w niezwykłym, rdzawym kolorze – one też zostały zrobione właśnie w Namibii. Są tu też pustynie innego typu: kamieniste, porośnięte roślinnością, półpustynie, solne jeziora, kaniony i skaliste wzgórza.
Namibia oferuje zoologicznie więcej niż klasyczne safari – więc jeśli szukacie afrykańskiego kierunku właśnie pod tym kątem, warto wziąć pod uwagę Namibię. Oprócz sawann mamy tu bowiem także zoologicznie przebogate wybrzeże Atlantyku. Na safari w jednym z największych parków narodowych na świecie, Etosza, można zobaczyć cztery z tzw. Wielkiej Piątki Afryki: lwa afrykańskiego, nosorożca czarnego, bawołu i słonia afrykańskiego. Tym brakującym zwierzęciem będzie tu lampart, ale fauna Namibii łatwo zrekompensuje nam tę stratę: w Parku Narodowym Namib-Naukluft żyją rzadkie gepardy, w rezerwacie Walvis Bay można zaś spotkać niecodzienne gatunki ptaków, zaś na wybrzeżu Atlantyku – jedne z największych na świecie kolonie uchatek karłowatych (szacuje się je na 200 tysięcy osobników!), a także delfiny czy humbaki. Na tutejszych pustyniach można spotkać też niezwykłe słonie, których ciała przystosowały się do życia w tak ekstremalnych warunkach. A do tego wszystkiego mamy tujeszcze żyrafy, zebry, hieny, szakale oraz wiele gatunków antylop.
Na terytorium Namibii żyje 11 głównych grup etnicznych, z których każda posiada unikalne tradycje, język i obyczaje. Słyną one też z ciekawych sposobów ubierania oraz ozdabiania ciała. Kobiety z grupy etnicznej Himba pokrywają włosy oraz całe ciała czerwoną mazią. Mieszają czerwoną ochrę, naturalnie występujący tutaj minerał, z tłuszczem zwierzęcym, zwykle masłem shea – tłuszcz pomaga ochrze przylegać do skóry i chroni ją przed słońcem i owadami. Z kolei Ovahakaona wykonują przepiękną biżuterię z kolorowych koralików – noszą ją nie tylko w formie naszyjników, ale także we włosach – są one pięknym uzupełnieniem ich ciekawych fryzur. Bardzo oryginalny ubiór upodobały też sobie kobiety Herero – są to suknie przypominające te z epoki wiktoriańskiej, ale uszyte z kolorowych, tutejszych materiałów. Na głowie formują zaś turbany w kształcie rogów, często zdobione muszlami i koralikami.
Wybrzeże Namibii rozciąga się na długości 1570 km wzdłuż Oceanu Atlantyckiego. Znajdziemy tu niesamowite widoki – w końcu w tak niewielu miejscach na świecie pustynie z ogromnymi wydmami dochodzą aż do oceanu. Z takim widokiem można tu uprawiać także sandboarding – czyli zjazdy z wydm na desce. Można też wybrać się tutaj na wycieczkę łodzią po oceanie. Przy słynnym Wybrzeżu Szkieletów, na mieliźnie osiadły liczne wraki statków – to właśnie im oraz swojej niegościnności zawdzięcza ono swoją niechlubną nazwę. Wybrzeże Namibii to także piękne klify oraz kolonialne miasta, takie jak Swakopmund i Lüderitz ze starymi budynkami, muzeami i fortami. Do linii brzegowej przyczepione są też liczne wioski rybackie, gdzie można poznać lokalną kulturę i spróbować świeżych ryb. Wybrzeże Namibii to również królestwo zwierząt, można zobaczyć tu: foki, uchatki, lwy morskie, pingwiny, delfiny, rekiny, a nawet wieloryby. Na wybrzeżu Namibii gniazdują miliony ptaków morskich, m.in. pelikanów, kormoranów, mew i albatrosów, a w okolicznych lagunach i na mokradłach można spotkać flamingi. Tuż nad Atlantykiem żyją też słonie, nosorożce, lwy czy antylopy.
Namibia słynie również z imponującego dziedzictwa archeologicznego. Na jej terenie odkryto liczne stanowiska archeologiczne, które pomagają nam zrozumieć lepiej prehistoryczne osadnictwo, migracje ludności oraz rozwój kultur w Afryce. To właśnie w Namibii odkryto jedne z najstarszych śladów anatomicznych współczesnego człowieka w Afryce. Warte odwiedzenia jest szczególnie stanowisko archeologiczne Twyfelfontein – jedyny obiekt kulturowy w Namibii wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Twyfelfontein to prawdziwa galeria sztuki prehistorycznej – na ścianach skalnych doliny znajduje się ponad 2500 petroglifów, datowanych głównie na 6000 do 2000 lat. Przedstawiają one mieszkających tu wówczas ludzi m.in. podczas polowania czy tańca. Znajdziemy na nich także zwierzęta: antylopy, słonie, lwy, nosorożce czy żyrafy.
Kuchnia Namibii to fascynująca mieszanka wpływów afrykańskich i niemieckich. Można spróbować tu takich ciekawych potraw jak insekty, w tym najpopularniejszy przysmak – larwy mopane, czy mięso antylopy. Dziczyzna jest tutaj bardzo ceniona, jest to bowiem mięso chude i bogate w białko, żelazo i inne składniki odżywcze. Koniecznie trzeba odwiedzić lokalne targi pełne świeżych owoców i warzyw – Namibia słynie z bogactwa owoców, takich jak mango, papaja, ananas, winogrona i marakuja. Jest to też raj dla bezglutenowców – tutejsza kuchnia zawiera dużo kukurydzy, znanej tu jako mahangu. Jest ona wykorzystywana do przygotowywania chociażby chleba (mieliepap), pożywnego napoju (oshikundu) i piwa (ombike). Innymi popularnymi tu daniami są tutaj: potjiekos (gulasz przygotowywany w żeliwnym garnku nad ogniem) czy boerewors (kiełbasa z przyprawami). Na wybrzeżu trzeba koniecznie skosztować ryb i owoców morza. Namibia słynie też z pysznej kawy, która jest uprawiana na północy kraju.
Namibia oferuje także jedno z najbardziej spektakularnych doświadczeń astronomicznych na świecie. Ze względu na swoje położenie geograficzne, suche powietrze i niewielkie zanieczyszczenie światłem, jest ona jednym z najlepszych miejsc na ziemi do obserwacji gwiazd. Ciemne, bezchmurne noce oferują zapierające dech w piersiach widoki nocnego nieba, pełnego gwiazd, planet, galaktyk i mgławic. Jako że Namibia leży na półkuli południowej można zobaczyć tu gwiazdy i konstelacje niewidoczne na północy naszego globu. Namibia jest domem dla profesjonalnych obserwatoriów astronomicznych, które przyciągają naukowców z całego świata. Jednak nie trzeba być astronomem, aby cieszyć się nocnym niebem Namibii – wystarczy koc i kubek gorącej herbaty. Dla tych chcących rozszerzyć swoją wiedzę organizowane są liczne wycieczki i warsztaty astronomiczne. Namibia stara się chronić swoje niebo przed zanieczyszczeniem świetlnym – tworzy m.in. rezerwaty ciemnego nieba.
Namibia ze swoimi nieziemskimi krajobrazami od dawna przyciąga twórców filmowych. Co ciekawe, szczególnie często wybierana jest jako tło produkcji science-fiction – może dlatego, że tutejsze pejzaże wydają się być nie z tego świata? Twórcy wybierają ją też często do filmów, których akcja toczy się w zamierzchłej przyszłości albo w postapokaliptycznej przyszłości. To tu kręcono między innymi pustynne sceny do filmów „Diuna” czy „Mad Max: Na drodze gniewu”. Z kolei Spitzkoppe – góra zwana Matterhornem Namibii, której malowniczości dodaje to, że wyrasta na zupełnie płaskim terenie – stała się scenerią do scen z paleolitu w filmie „2001: Odyseja kosmiczna”, które niedawno zostały sparafrazowane w pierwszych scenach filmu „Barbie” – jego twórcy znów nakręcili je w tym samym miejscu. W Namibii nagrywano także takie filmy jak: „10 000 BC: Prehistoryczna legenda”, „Mumia”, „Cela”, „Bogowie muszą być szaleni”, „W sercu Afryki” z Reese Witherspoon czy „Bez granic” z Angeliną Jolie.
Miasto-widmo, które w przeszłości było prężnym ośrodkiem wydobycia diamentów, dzisiaj zasypywane jest przez piaski pustyni. Kolmanskop został założony na początku XX wieku, gdy w okolicach odkryto bogate złoża diamentów. W ciągu kilku lat miasto niesamowicie się wzbogaciło, przyciągnęło mieszkańców z różnych miejsc na świecie, zbudowano tu luksusowe wille, teatr, szpital, a nawet kasyno. Po pewnym czasie jednak złoża diamentów wyczerpały się, a miasto stopniowo opustoszało. Suche powietrze sprawia jednak, że budynki mimo upływu czasu są bardzo dobrze zachowane, a Kolmanskop jest dzisiaj jednym z najbardziej znanych opuszczonych miast na świecie, przyciągającym turystów i fanów urbexu. Urbex, czyli eksploracja opuszczonych miejsc, nabiera szczególnego znaczenia w kontekście Kolmanskop. To tutaj nie tylko podróż w przeszłość, ale również przypomnienie o brutalnym dziedzictwie kolonializmu w Afryce.
Kraje tworzone są nie tylko przez niezwykłe krajobrazy, faunę oraz florę, ale przede wszystkim przez ludzi. To właśnie opowieści o gościnności mieszkańców pojawiają się bardzo często w relacjach z podróży z Namibii. Turyści często opowiadają historie o tym, jak zostali zaproszeni do domów lokalsów na posiłek albo nocleg, lub też o tym, jak otrzymali pomoc w nagłej sytuacji. W Namibii, gdzie życie często toczy się w wyjątkowo trudnych warunkach klimatycznych, a gęstość zaludnienia jest bardzo niska, solidarność społeczna jest kluczowa. Ludzie pomagają sobie nawzajem w trudnych chwilach i świętują razem ważne wydarzenia. Ważną rolę odgrywają tu tradycyjne wartości, takie jak rodzina, szacunek dla starszych i właśnie gościnność. Warto też podkreślić, że Namibia jest jednym z najbezpieczniejszych krajów w Afryce.
Mamy nadzieję, że przekonaliśmy Cię, abyś wpisał Namibię na listę swoich podróżniczych marzeń.
Kolejna wyprawa już za 4 miesiące https://pakujplecak.pl/niezwykla-przyroda-zwierzeta-i-ludzie-namibii/
Zapraszamy do wycieczkę do Namibii! To będzie wyprawa Twojego życia!
