Co dają rozwojowe warsztaty dla kobiet?

Dlaczego z Pakuj Plecak zdecydowaliście się połączyć warsztaty rozwojowe dla kobiet z dalekimi wyjazdami? Co dobrego wynika z takiego połączenia?

Jadąc na wakacje część trosk zostawiamy w Polsce, odklejamy się na chwilę od zwykłego życia. Dla niektórych podróż jest ucieczką od codzienności, od tego, co im nie wychodzi albo co im nie odpowiada w życiu na co dzień. Byle by nie myśleć o problemach, byle by się odciąć. Ale prawda jest taka, że ze sobą jedziesz wszędzie, przed sobą samą nie uciekniesz. Nie możesz zostawić siebie w Polsce i na Bali pojechać z inną sobą. Taki wyjazd pozwala świadomie się temu przyjrzeć – zastanowić się, co zmienić w życiu, co robić, by nie musieć jechać na drugi koniec świata, żeby być szczęśliwą. Warsztaty mają służyć temu, żeby siebie poznać, żeby siebie polubić, żeby zabierać siebie na takie wyjazdy z przyjemnością, a nie po to, żeby uciec od siebie. Podróż to nie tylko poznawanie świata, ale i poznawanie siebie. Możemy wtedy przyjrzeć się sobie w nowych sytuacjach i nowych kontekstach, podoświadczać siebie. A także spojrzeć na swoje życie z dystansu i się nad nim zastanowić.

Jak wyglądają takie wyjazdowe warsztaty?

Warsztaty trwają 18 godzin i mamy je rozplanowane na 4 dni. W ciągu dnia sobie na przykład zwiedzamy, a potem siadamy jesteśmy na warsztacie przez kilka godzin. A odbywają się one w najpiękniejszych „salach szkoleniowych”, w jakich w życiu przyszło mi pracować! Często mają one miejsce na łonie natury: na plaży albo z widokiem na dżunglę. Mam wrażenie, że takie miejsca stwarzają naprawdę magiczną atmosferę, dzięki której pracuje nam się o wiele, wiele lepiej.Warsztaty to nie grupowa terapia, a know-how. Mają charakter interaktywny polegający na dzieleniu się swoim doświadczeniem, dyskusji i uczeniu się nowych umiejętności. Podczas całego wyjazdu jestem też dostępna dla dziewczyn.Jeśli któraś z uczestniczek ma ochotę porozmawiać bardziej indywidualnie, bo coś jej się zadziało w środku, coś sobie uzmysłowiła, zawsze może do mnie podejść i wtedy idziemy na spacer i rozmawiamy, jak życzliwe kobiety.

Jak takie warsztaty dla kobiet wpływają na grupę? Jaka jest atmosfera podczas takiej wyprawy?

Atmosfera jest z pewnością inna niż na klasycznej wycieczce. Zwykle z innymi osobami w grupie łączy nas jedynie to, że są w tym samym miejscu i oglądają te same rzeczy, ale często trudniej jest zacząć jakąś głębszą rozmowę. Warsztaty, na których uczymy się poznawać siebie i innych, sprawiają, że inaczej patrzysz na osoby, które są z tobą na wyjeździe, od razu nawiązuje się inna, bliższa relacja.

Obalamy też stereotyp, że kobieta kobiecie wilkiem. Nasze warsztaty i nasz wspólny czas na wyjeździe pokazują, że nie musi tak być, że kobieta może być kobiecie po prostu kobietą i że istnieje coś takiego jak solidarność jajników. Tutaj zamiast rywalizacji i obgadywania, tworzymy dobrą, wspierającą atmosferę, bezpieczną kobiecą przestrzeń. Dla wielu dziewczyn to nowe, uzdrawiające doświadczenie.

Jesteśmy bardziej zgrane, stajemy się po prostu grupą dobrych znajomych. Wciąż mamy ze sobą kontakt na wyjazdowej grupie na WhatsAppie. Po takich warsztatach zawiązują się nowe znajomości, a nawet przyjaźnie.

Jakie kobiety uczestniczyły w dotychczasowych wyjazdach?

To są kobiety z całej Polski, od dwudziestu pięciu do zwykle pięćdziesięciu paru lat, ale na Kubie była z nami też pani w wieku 68 lat. Nigdy nie była tak daleko poza domem, powiedziała, że to była podróż jej życia. Byłam pełna podziwu dla jej odwagi. W wyprawach uczestniczyły bardzo inspirujące kobiety z różnych branż, były przedsiębiorczynie, lekarki, prawniczki, specjalistki w różnych dziedzinach, chociaż tak naprawdę zawód na tym wyjeździe był sprawą drugorzędną. Wiele się od siebie nawzajem uczyłyśmy.

Oprócz warsztatów rozwojowych w programie są także inne warsztaty, związane z kulturą odwiedzanych miejsc. Jak wpisują się one w zamysł wyjazdu?

Na Kubie miałyśmy okazję uczyć się salsy, skręcania cygar oraz wyrobu sera kreolskiego. Na Bali był masaż oraz warsztaty batiku, a wykonane przez siebie rysunki na tkaninie mogłyśmy zabrać potem ze sobą. Zdobywałyśmy nowe umiejętności, nie tylko psychologiczne, ale takie, które pomogły nam lepiej zrozumieć kulturę danego miejsca. To jeszcze lepiej wpływało na atmosferę podczas wyjazdu – było kolejnym wspólnym działaniem z grupą. Świetnie, że nie tylko pijemy razem drinki na plaży, ale wspólnie tworzymy fajne rzeczy. Jest w tych warsztatach też spora różnorodność – każda znajdzie coś dla siebie. Dzięki takim warsztatom wyjazd staje się też bardziej nieśpieszny, niewykańczający. Ma naprawdę idealne tempo. Monika z Pakuj Plecak świetnie to planuje – nie pędzimy na urwanie karku od atrakcji do atrakcji, ale jednocześnie nigdy się nie nudzimy. Jeszcze nie zdążymy się przesycić jednym miejscem, a jedziemy w kolejne. Możemy zobaczyć różne oblicza odwiedzanego kraju, ale jednocześnie naprawdę wypocząć.

Na dzień dzisiejszy w ofercie Pakuj Plecak są trzy wyjazdy rozwojowe dla kobiet: „Odkryj siebie” na Kubie „Wzmocnij siebie” na Bali i „Ja, Ty, My – jak stworzyć i utrzymać dobry związek?” . Czym one się różnią i który wybrać na początek?

Powiedziałabym, że generalnie polecam oba warsztaty dla kobiet. Oba się pięknie uzupełniają. Można je odbyć w dowolnej kolejności. Współgrają też z miejscami, w których się odbywają.

Na Kubie wszyscy się uśmiechają, wszędzie jest muzyka. Kuba jest rytmiczna i żywiołowa, otwarta i życzliwa. Poznajemy Kubańczyków, mieszkamy u nich w domach, poznajemy ich kulturę od środka. Tam odbywa się warsztat „Odkryj siebie”, na którym uczymy się o naszych relacjach z innymi ludźmi: jak mówić nie, jak przyjmować i wyrażać krytykę i komplementy, Ćwiczymy się także w konfrontowaniu poglądów, wyrażaniu złości, radzeniu sobie z manipulacjami. A także uczymy się prosić – by nie być ciągle tą „zosią samosią”.

Warsztat na Bali jest bardziej refleksyjny, bardziej do środka. Sprawdzamy, jaką mamy relację sama ze sobą, jakie emocje we nas drzemią, jakie mamy potrzeby. Uczymy się odpuszczać kontrolę, bardziej akceptować siebie, wzmacniać siebie i być wdzięczną za różne rzeczy. Próbujemy się dowiedzieć, czego chcemy w życiu. Spokojna atmosfera Bali sprzyja podróżom w głąb siebie. Odwiedzamy świątynie, wspólnie uczestniczymy w rytuałach, we wszystkim jest uduchowienie i magia. Balijskie masaże pozwalają zatroszczyć się o swoje ciało, którego dobrostan też wpływa na nasze samopoczucie. Te masaże sprawiają, że czujesz się jak narodzona na nowo, a całość jest bardzo uzdrawiającym doświadczeniem.

Ostatni z warsztatów dopiero wprowadzamy do oferty i nie chcemy z nim lecieć na koniec świata, robimy go na naszym polskim a w przyszłości, także na europejskim podwórku. Podczas tego wyjazdu sprawdzamy czy istnieje recepta na udany związek, zastanawiamy się nad tym, jakie przekonania o związkach w sobie nosimy i uwalniamy się od dopasowywania do przypadkowych osób. Chodzi o to, aby wziąć odpowiedzialność za swoje życie uczuciowe i zacząć zapraszać do swojego życia ludzi wartych naszej uwagi.